Od kilku lat trwa niesłabnące wśród mieszkańców miast dążenie do możliwości użytkowania własnej działki w ROD. Co cieszy najbardziej, silny powrót idei ogrodnictwa działkowego, widać szczególnie wśród młodszej części społeczeństwa. W poszukiwaniu przykładów nowego, świeżego spojrzenia na uprawę działki zaglądamy do ROD „Kolejarz” w Warszawie, gdzie gościmy na działce Agnieszki Kowalskiej – dziennikarki, autorki książek, redaktorki naczelnej internetowego serwisu warszawawarsaw.com, propagatorki ciekawych miejsc i wydarzeń w stolicy, która zgodziła się opowiedzieć o tym, czym jest dla niej własny kawałek zieleni na terenie ROD.
Spotkanie z Agnieszką pokazuje dobitnie, jak ważna staje się działka dla młodszego pokolenia nowych działkowców. Jak sama przyznaje, obecnie działka, czyli własny „zielony kąt” w ROD traktowana jest przez nowych, młodych działkowców, przede wszystkim jako przestrzeń do odpoczynku w gronie przyjaciół i znajomych.
We wszystkich pracach działkowych i wspólnym relaksie bierze z zadowoleniem udział Szprotka – suczka, którą Agnieszka przygarnęła. Napisała o niej książkę dla dzieci „Hej, Szprotka!”
Posiadanie własnego skrawka zieleni, azylu niedaleko miejsca zamieszkania, staje się wśród młodych ludzi potrzebą, ucieczką od codzienności, modnym trendem i po prostu docenianą wartością płynącą z istnienia ROD. Tym samym, pojęcie działkowca przestaje być już kojarzone jedynie z osobami starszymi, emerytami i rencistami, choć nadal stanowią oni znaczną i jakże cenną część społeczności działkowców.
Jednak, to wcale nieprawda, jak się uważa, że wszyscy młodzi działkowcy chcą tylko grillować i leżeć na leżaku. Ona sama i wielu jej znajomych lubi uprawiać warzywa, tworzyć rabaty kwiatowe, poszukiwać ciekawych odmian drzew i krzewów owocowych. Bez względu na wiek, ludzie dziś szukają kontaktu z zielenią i powrót idei uprawy własnej działki staje się naturalną potrzebą i ważną częścią życia, zdrowego życia.
Agnieszka, działkę przejęła trzy lata temu po koleżance, która musiała wyjechać z kraju i nie miała komu jej zostawić. Na początku porastały ją głównie mlecze i wymagała zakasania rękawów i doprowadzenia do jako takiego porządku. Nie było łatwo, ale powolutku udało się stworzyć przyjazne miejsce – własny działkowy azyl. Dziś działka, altana i jej zagospodarowanie cały czas się tworzą. Są plany na przyszłość, ale już można poczuć się jak u siebie i odpocząć. Uwagę zwracają swobodne, mieszane rabaty kwiatowe, połączone z uprawą własnych warzyw – są cynie, dzielżany, rudbekie, kosmosy („warszawianki”), buraki, pomidory, papryka…
– Działka pozwoliła mi trochę zwolnić w miejskim pędzie, zobaczyć, że można żyć inaczej, a jednocześnie mieć więcej czasu – dla siebie, dla bliskich osób. Działka pomogła mi też w pewnym momencie życia w wyborze nowych wyzwań zawodowych, podjęciu ważnych decyzji. Dziś, czasem wychodzę wcześniej z pracy i wolę pobyć na swojej działce, bo tutaj też mogę zabrać laptopa i pracować. Często przychodzą znajomi, by także popracować zdalnie, na łonie natury, w spokoju. Trochę popisać, trochę pokopać. Świetnie się to sprawdza – mówi Agnieszka.
Pomysłowo użyte do konstrukcji materiały i przedmioty znalazły swoje praktyczne zastosowanie. Recyklingowy pawilon stał kiedyś na bazarku, który Agnieszka prowadziła z przyjaciółmi. Dla fundacji Bęc Zmiana zaprojektował go student architektury Politechniki Warszawskiej – Paweł Paciorek. Rozebrany i złożony ponownie na działce, zyskał nowe życie.
Agnieszkę fascynuje architektura działkowa. Bardzo cenne jest też nawiązywanie kontaktów z sąsiadami, doświadczonymi, starszymi działkowcami. Zawsze coś doradzą, podpowiedzą, użyczą sadzonek, porozmawiają – tworzy się miłe sąsiedztwo działkowe, wspólnota warta odtwarzania i rozwijania. Wszystko to Agnieszka dokumentuje na Instagramie w filmikach i zdjęciach z cyklu GLEBA TV. Śmieje się, że to transmisja z ogrodów wprost do biur zapracowanych znajomych.
Tekst i zdjęcia:
Maciej Aleksandrowicz
OZ Mazowiecki PZD