Światowy Dzień Wody 2024. Czy działkowcy mogą wspierać globalne działania na rzecz ochrony wód podziemnych?

22 marca obchodzony jest Światowy Dzień Wody, a data ta została ustanowiona przez Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych rezolucją z dnia 22 grudnia 1992 r. podczas konferencji Szczyt Ziemi 1992 (UNCED) w Rio de Janeiro w Brazylii. Corocznie Światowy Dzień Wody obchodzony jest pod innym hasłem, a w tym roku brzmi ono: „Wody podziemne – uczynić niewidzialne widocznym”. Działkowcy również mogą podejmować działania na swoich działkach, które w lokalnej skali wpływają na oszczędzanie wody. Jak racjonalnie i rozsądnie gospodarować zasobami wody na działce w ROD?

 

Dlaczego wody podziemne są ważne?

Choć wody podziemne są niewidoczne, to znajdują się dość płytko pod ziemią i mają duży wpływ na nasze życie, a w najbardziej suchych częściach świata mogą stanowić jedyne źródło dostępu do wody. Według oceny ONZ, w przyszłości wody podziemne będą miały ogromne znaczenie w adaptacji do zmieniającego się klimatu, dlatego ludzie powinni chronić je przed zanieczyszczeniami oraz korzystać z jej zasobów w sposób zrównoważony i racjonalny, dbając o potrzeby ludzi, ale i planety.

Jak racjonalnie korzystać z zasobów wody na działce w ROD?

Przypomnijmy, iż kwestiom związanym z oszczędzaniem wody i innym działaniom proekologicznym na działkach wychodzi naprzeciw „Otwarty Program Klimatyczny PZD”, który został przyjęty przez Krajowy Zarząd PZD na posiedzeniu w dniu 21 kwietnia 2020 r. Zwraca się w nim uwagę, iż konieczne jest nie tylko ograniczenie marnowania wody, ale też ochrona jej kurczących się naturalnych zasobów poprzez wyrobienie nowych nawyków ekologicznych na działce. Działkowcy powinni więc świadomie i odpowiedzialnie korzystać z wody, dlatego w czasie uprawy roślin i odpoczynku na działkach warto:

  • unikać zakładania dużych przestrzeni trawników wymagających stałego podlewania i stosować rozwiązania alternatywne, np. rośliny okrywowe, łąki kwietne.
  • zamieniać utwardzone powierzchnie (np. betonowe wylewki, placyki itp.), z których woda spływa i najczęściej paruje, zamiast dostawać się do gleby na powierzchnie przepuszczalne (np. żwirowe)
  • instalować na działce nawet najprostsze zbiorniki na wodę deszczową (tzw. deszczówkę), aby wykorzystywać wodę z opadów, spływającą z dachów i innych powierzchni
  • rozsądnie podlewać rośliny w sezonie – najlepiej rzadziej a obficie i robić to rankiem lub wieczorem, a nie w ciągu dnia, kiedy parowanie i straty wody są największe (ekonomicznym rozwiązaniem jest też  instalacja automatycznych, kropelkowych systemów nawadniania)
  • stosować ściółkowanie rabat – ograniczają parowanie wilgoci z gleby i wymagają rzadszego podlewania, co wpływa też na ochronę zasobów wód podziemnych
  • zrezygnować (lub ograniczyć) z częstego napełniania wodą urządzeń rekreacyjnych na działce (np. przenośnych basenów).

Zobacz: PROGRAM KLIMATYCZNY PZD

Korzyści ze zbierania „deszczówki”?

Obecnie nie trzeba już chyba zadawać sobie pytania czy zbierać wodę deszczową, a jak to robić najbardziej efektywnie. Warto to zrobić, ponieważ własna, zebrana „deszczówka” to same zalety, z których podstawowe to:

  • zmniejszenie rachunków za wodę z wodociągów (nawet o połowę) i oszczędzanie wyczerpujących się zasobów naturalnych
  • woda deszczowa ma lepsze właściwości niż woda z wodociągów – jest miękka, lekko kwaśna, nie zawiera chloru, magnezu ani potasu, świetnie nadaje się do podlewania roślin (w tym iglaków, czy innych krzewów kwasolubnych)
  • uniwersalność zastosowań – można nią nie tylko podlewać rośliny, ale też umyć narzędzia, pojazdy, używać do spłukiwania toalety, a jeśli zamontuje się przyłącze z filtrem można nawet wykorzystać do innych prac porządkowych na działce lub w gospodarstwie domowym

Jak uzyskać najlepszą „deszczówkę”?

Najbardziej wartościowa, zdrowa woda deszczowa to ta spływająca z dachów pokrytych dachówkami. Nie należy zbierać wody z dachów pokrytych papą, czy co gorsze azbestem – zdecydowanie obniżają one jakość wody. Najlepiej zbierać wodę z opadów do pojemników ustawionych przy rynnach albo zagłębionych w podłożu. Jeśli jednak na dachu mamy tylko papę, można oddać wodę do badania i sprawdzić, czy jeśli spływa po takim, zawiera jakieś toksyczne związki (np., metale ciężkie) – jeśli nie, to możemy jej spokojnie używać.


Dotacje miejskie na instalacje do gromadzenia wody deszczowej

Wiele miast (w tym Warszawa) uruchomiło dotacje na instalacje do zatrzymywania i wykorzystania wód opadowych i roztopowych w miejscu ich powstania. Również działkowcy i zarządy ROD mogą skorzystać (i korzystają) z tych programów. Dzięki nim można uzyskać dotacje lub dofinansowanie na:

  • urządzenia retencyjno-rozsączające – instalacje umieszczone w gruncie, dzięki którym można czasowo gromadzić oraz rozsączać do gleby wody opadowe.
  • szczelne zbiorniki retencyjne (naziemne lub podziemne) do gromadzenia wód, poprzez które woda nie przenika do ziemi; można z nich pobierać wodę do ponownego wykorzystania; są montowane w połączeniu z instalacją odprowadzania wody albo mogą mieć postać np. oczek wodnych.

Jak ściółkowanie zatrzymuje wilgoć w glebie?

Nawet jeśli występują obfite opady, to trzeba pamiętać, że wyschnięta latem gleba jest zasklepiona i często nie jest w stanie wchłonąć dużych ilości wody – spływa ona do rzek, innych cieków wodnych (co stwarza zagrożenie powodziowe) lub do kanalizacji. Trzeba mieć także świadomość, że z każdym rowkiem obniża się pozom wód gruntowych i kurczą się globalne zasoby wody w przyrodzie.

Jednym z ogrodniczych sposób na ograniczanie ubytku wilgoci z gleby jest ściółkowanie grządek czy rabat na działce. Dzięki ściółkowaniu ograniczamy znacznie parowanie wody z gleby, a przy okazji także rozwój chwastów. Ściółką może być warstwa słomy, zrębków, kory, ściętej trawy lub kompostu (ale musi on być z góry przykryty np. kartonem).

Ważne jest, aby warstwa ta miała odpowiednią grubość – nawet kilkanaście centymetrów, a co najmniej 5-7 cm. Rabaty i grządki przykryte ściółką o wiele rzadziej potrzebują nawadnianie niż te na odkrytej glebie. Dla przykładu – uprawom ściółkowanym grubą warstwą słomy wystarczy nawadnianie wykonane raz na około miesiąc.

 

Opracowanie i zdjęcia:

Maciej Aleksandrowicz

biuro OZ Mazowieckiego