List otwarty Uczestników Krajowych Dni Działkowca 2014r. do Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Ireny Lipowicz w obronie obywatelskiej ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych
Szanowna Pani Profesor
Zgromadzeni w dniu 6 września 2014r. uczestnicy Krajowych Dni Działkowca, którzy zjechali do Warszawy z całej Polski by wspólnie świętować dożynki działkowe, pragną przesłać na Pani ręce wyrazy zaniepokojenia i obaw, jakie w środowisku działkowców wywołują inicjatywy podejmowane przez Panią profesor wobec ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. Apelujemy o zaprzestanie angażowania urzędu Rzecznika Praw Obywatelskich w działania wymierzone przeciwko obywatelskiej ustawie o ROD.
Przyjęcie przez Sejm w dniu 13 grudnia 2013r. ustawy o ROD, było efektem wielomiesięcznych starań całej naszej społeczności zaangażowanej w ideę obywatelskiego projektu ustawy. Losy inicjatywy, którą własnym podpisem poparło ponad 900 000 obywateli, były burzliwe. Jednak dzięki determinacji setek tysięcy polskich działkowców, ostatecznie ustawa realizuje zasadnicze założenia projektu zgłoszonego przez obywateli.
Dzięki temu akt ten cieszy się olbrzymią akceptacją społeczną. Zawarte w nim rozwiązania stanowią wyważony kompromis pomiędzy potrzebami działkowców, a interesami właścicieli terenów zajmowanych przez ogrody, tj gmin. Zabezpiecza najważniejszą dla działkowców kwestię, tj poszanowanie praw nabytych przez ich rodziny do działek, zwiększając jednocześnie uprawnienia miast w sposobie dysponowania terenami ROD. Nowa ustawa rozwiązała również istotną z punktu widzenia wyroku Trybunału Konstytucyjnego kwestię systemu zarządzania ogrodami, opierając go o zasady pluralizmu i swobody zrzeszania się działkowców.
Szanowna Pani Rzecznik
Podkreślamy te zagadnienia, ponieważ mamy powody by obwiać się, że formułowane przez Panią wątpliwości wobec zapisów służących zreformowaniu systemu ogrodnictwa działkowego w Polsce, w istocie mogą posłużyć za pretekst do ponownej próby podważenia ustawowych zabezpieczeń praw naszych rodzin. Chcielibyśmy uświadomić Pani profesor, że w powszechnym wśród działkowców odczuciu, kwestie zagwarantowania bezpieczeństwa ogrodów oraz naszych praw na wypadek likwidacji ROD, są najważniejszymi regulacjami zawartymi w ustawie. Dla zdecydowanej większości działkowców zmiana systemu organizacyjnego ROD, nie miała jakiegokolwiek znaczenia, bo jej nie oczekiwali. Nasze doświadczenia wskazują bowiem, iż fakt zrzeszenia w ogólnopolskiej organizacji, której potencjał stanowi realną przeciwwagę dla wpływów środowisk gospodarczych dążących do przejęcia terenów ogrodów, jest równie ważny dla zabezpieczenia naszych praw, jak gwarancje ustawowe.
Każdy kto zna realia ogrodów wie, że idea zachowania Polskiego Związku Działkowców cieszyła się wśród jego członków realnym poparciem. Potwierdziły to chociażby efekty zbiórki podpisów pod obywatelskim projektem zainicjowanym przez tą organizację. Poparcia udzieliła mu rekordowa liczba ponad 900 000 obywateli, wśród których działkowcy stanowili przytłaczającą większość. Co więcej, dowodów powszechnej akceptacji dla przynależności do PZD nie brak również i dzisiaj. Ustawa zobligowała ogrody do zwołania specjalnych zebrań, na których działkowcy wypowiadają się o przyszłości organizacyjnej ich ROD. W demokratycznych głosowaniach, w których udział zagwarantowano każdemu z działkowców, w zdecydowanej większości ogrodów zapadają decyzje o pozostaniu w PZD. Tam zaś, gdzie idea odłączenia ogrodów znajduje poparcie, zgodnie z ustawą PZD przekazuje prowadzenie ROD wraz z jego majątkiem na rzecz nowopowołanych stowarzyszeń.
Niestety wiele wskazuje na to, iż rozstrzygnięcia podejmowane przez działkowców nie podobają się wszystkim. Osoby, które swego czasu rozpowszechniały fałszywy obraz relacji pomiędzy PZD, a jego członkami, nie chcą pogodzić się z wynikami wyborów dokonywanych przez działkowców. W dalszym ciągu wysuwają kłamliwe i oszczercze zarzuty wobec PZD i kwestionują zapisy ustawy, które gwarantują, iż decyzja o przyszłości ogrodów podejmowana jest na transparentnych zasadach. Brak realnego poparcia dla ich poglądów nie przeszkadza im twierdzić, że występują w imieniu naszej społeczności. Wykorzystują do tego stowarzyszenia, które pomimo nazw sugerujących zrzeszenie licznej grupy działkowców, w rzeczywistości skupiają wąską, ale wyjątkowo krzykliwą rzeszę osób, nierzadko skłóconych ze społecznością nawet we własnym ogrodzie. Co więcej, znane są nam przypadki, że w sytuacji, gdy osoby te nie mogły znaleźć 15 działkowców chętnych do założenia stowarzyszenia, i tak fałszywie podawały się za reprezentantów takiej organizacji.
Szanowna Pani Rzecznik
Śledząc Pani wystąpienia dochodzimy do wniosku, iż wpływ na Pani poglądy musiało mieć przyjęcie za prawdziwy, fałszywego obrazu stosunków panujących w ogrodach. Z ubolewaniem możemy jedynie stwierdzić, iż formułując krytyczne oceny na temat nowej ustawy o ROD, nie zadbała Pani o zweryfikowanie podstaw, na których zostały one oparte. Dlatego prosimy Panią, aby przed podjęciem kolejnych działań w sprawie ustawy o ROD, zechciała Pani pogłębić wiedzę na temat ogrodów. W szczególności zachęcamy Panią do bliższych kontaktów z organizacją zrzeszająca ponad 1 000 000 działkowców w Polsce, tj. Polskim Związkiem Działkowców. Stowarzyszeniem, do którego przynależność, zgodnie z art. 49 ustawy o ROD, jest całkowicie dobrowolna i któremu w demokratycznych głosowaniach działkowcy powierzyli już prowadzenie ponad 1000 ogrodów.
Głęboko wierzymy, że zapoznawszy się ze stanem rzeczywistym, a zwłaszcza z prawdziwymi problemami, z jakimi borykają się działkowcy, zmieni Pani nastawienie do ustawy o ROD. Co więcej, mamy nadzieję, że zechce Pani włączyć swój urząd w pomoc w ich rozwiązywaniu. Już dziś zachęcamy Panią chociażby do czynnego zaangażowania urzędu RPO w procesy, w których PZD broni ogrody przed wątpliwymi roszczeniami tzw. byłych właścicieli. Zjawisko to realnie dotyka kilkudziesięciu tysięcy rodzin działkowych, a koszty, jakie PZD ponosi broniąc praw działkowców, tylko w 2014r. wyniosły blisko 10 milionów złotych. Zakładamy, że fakty te nie były Pani znane, gdy krytykowała Pani przepisy przejściowe ustawy o ROD, jako rzekomo preferujące PZD pod względem majątkowym.
Szanowna Pani Profesor
Niedawno świętowaliśmy 25 rocznicę przywrócenia demokracji w Polsce. Pomimo upływu tak długiego czasu, ustawa o ROD jest dopiero pierwszym aktem regulującym kompleksowo ważną dziedzinę życia społecznego uchwalonym w trybie inicjatywy obywatelskiej. Poparła ją rekordowa liczba obywateli, głównie działkowców, co dowodzi, iż nasze środowisko, skupia osoby świadome swych praw. W powszechnym odczuciu społecznym, nie tylko działkowców, jest to ustawa, która uratowała ogrody, a więc de facto ponad milion rodzin polskich działkowców, przed kolejną już próbą usunięcia ich z zajmowanych terenów. Uważamy, że tylko te fakty dają nam moralne prawo do zaapelowania do Pani profesor o zaprzestanie angażowania się w atakowanie naszej ustawy. Uważamy za niedopuszczalne, aby urząd, który w nazwie ma słowo „obywatelski”, stanął na czele kampanii, której celem jest zwalczanie ustawy obywatelskiej.
Jednocześnie pragniemy Pani profesor przypomnieć, że większość działkowców to osoby, które z racji wieku mają bogaty wachlarz doświadczeń życiowych. Nauczyły nas one, że jeżeli ktoś na siłę chce nas uszczęśliwić, to nie chodzi mu o nasze dobro. Zgodnie z ustawą, to my działkowcy mamy zadecydować o przyszłości naszych ogrodów. Ta prosta reguła, jak chyba żadna, odzwierciedla ideę społeczeństwa obywatelskiego. Nie wszystkim w Polsce była ona jednak bliska. Znaleźli się posłowie, którzy wyrok Trybunału Konstytucyjnego próbowali wykorzystać jako pretekst do odebrania naszym rodzinom wszelkich praw, inni chcieli zadecydować za nas i rozwiązać PZD. Pani dotychczasowe działania dały działkowcom podstawę do rozważań, czy aby Rzecznik Praw Obywatelskich również nie stanął po stronie przeciwników ROD. Stąd nasz list.
Wierzymy, że po zapoznaniu się przez Panią z całokształtem problemów, z jakimi borykamy się w ogrodach, zmieni Pani nastawienie do obywatelskiej ustawy o ROD i wycofa się z inicjatyw, które tak bardzo zaniepokoiły działkowców.
Z pozdrowieniami
z działkowego święta plonów
Uczestnicy – sygnatariusze listu