W dniu 17 sierpnia 2020 r. w Internecie ukazał się artykuł pt.: „Dziewiętnasta dzielnica, czyli ogrody działkowe w wielkim mieście”, zawierający szereg nieprawdziwych informacji na temat Rodzinnych Ogrodów Działkowych funkcjonujących na terenie Miasta Stołecznego Warszawy oraz poddający w wątpliwość celowość i sens ich istnienia.
Okręgowy Zarząd Mazowiecki Polskiego Związku Działkowców pragnie ustosunkować się do ww. publikacji:
Na wstępie zauważyć należy, że od rzetelnego dziennikarza wymaga się sumiennego zweryfikowania posiadanych informacji przed ich publikacją. W przypadku przedmiotowego artykułu Autor zaniechał sprawdzenia podawanych danych: i tak podaje on, że w Warszawie istnieje około 190 Rodzinnych Ogrodów Działkowych prowadzonych przez Polski Związek Działkowców. W rzeczywistości w stolicy funkcjonuje 151 ogrodów będących jednostkami organizacyjnymi Związku. Rozbieżność obejmująca 39 ogrodów jest na tyle duża, że trudno ją skwitować stwierdzeniem „około”. Dalej Autor publikacji wskazuje, że łączna powierzchnia warszawskich ogrodów prowadzonych przez Związek to prawie 1200 hektarów, podczas gdy w istocie stołeczne ogrody pozostające w strukturze PZD obejmują powierzchnię 1060 ha, a zatem ponad 100 ha mniej niż wynika to z artykułu.
Sprowadzenie w komentowanej publikacji roli Rodzinnych Ogrodów Działkowych do „grządek z warzywami” świadczy o całkowitym niezrozumieniu znaczenia istnienia ogrodów działkowych na terenie dużej aglomeracji miejskiej. Rodzinne Ogrody Działkowe, zarówno w odniesieniu do Miasta Stołecznego Warszawy, ale też w skali Mazowsza, jak i całego kraju, mają długą i bogatą tradycję sięgającą początku XX wieku: najstarszym ogrodem działkowych na Mazowszu, a jednocześnie jednym z najstarszych w Polsce, jest warszawski ROD „Obrońców Pokoju”, który założony został w 1902 roku. Działki w ogrodach działkowych nierzadko są użytkowane od kilkudziesięciu lat przez poszczególne rodziny, a jednocześnie działek tych jest wciąż zbyt mało w stosunku do zapotrzebowania na nie. Od kilku lat zauważalna jest swoista moda na działki, do Polskiego Związku Działkowców wpływa bardzo dużo zapytań w sprawie możliwości nabycia prawa do działki w ROD. Jeżeli chodzi o ogrody warszawskie, z zapytaniami takimi zgłaszają się przede wszystkim mieszkańcy stolicy: ludzie, którzy mieszkają i pracują w Warszawie, nabyli mieszkania w betonowych, ogrodzonych enklawach, gdzie nie przewidziano miejsca na swobodny wypoczynek wśród zieleni, a kilkumetrowy balkon czy ławka przed blokiem nie pozwalają na pożądane i potrzebne dla zdrowia psychicznego obcowanie z przyrodą. Warszawa w dobie XXI wieku w niewielkim stopniu przypomina tą sprzed 30-40 lat. Miasto jest coraz głośniejsze, coraz bardziej zabudowane, znacznie wzrosła liczba jego mieszkańców. Dziś każdy metr kwadratowy powierzchni w stolicy ma swoją niemałą cenę. Z tego też względu osiedla są budowane w coraz mniejszej odległości od siebie, często niemalże „okno w okno”, bez zapewnienia odpowiednio dużej przestrzeni zielonej, przy ulicach, gdzie ruch jest nieustanny dzień i noc. Większość użytkowników warszawskich ogrodów to właśnie mieszkańcy takiej Warszawy: zatłoczonej, zadymionej i hałaśliwej, właściciele mieszkań w blokach, a nie domów jednorodzinnych z ogródkiem. Działka to możliwość relaksu w otoczeniu zieleni, spędzenia czasu z najbliższymi poza murami budynków, w warunkach pewnej intymności, której nie zapewnią publiczne skwery i parki. Warto przy tym podkreślić, że Rodzinne Ogrody Działkowe są poddawane nieustannym modernizacjom i wciąż się rozwijają wychodząc naprzeciw oczekiwaniom osób, które działki rodzinne już użytkują, lub dopiero rozważają nabycie prawa do działki. Wiele ogrodów stanowi ważny element funkcjonowania lokalnej społeczności, a ich istnienie jest zauważalne i doceniane również przez tych mieszkańców Warszawy, którzy nie posiadają prawa do działki w ROD. Ogrody te organizują bowiem pikniki, dożynki, festyny, szkolenia i pokazy ogrodnicze, jak również udostępniają działki ogrodnicze szkołom i przedszkolom w celach edukacyjnych. Działkowcy aktywnie włączają się w życie wspólnot lokalnych, organizowanych jest wiele spotkań i pokazów. W tym celu wykorzystywane są nie tylko tereny rekreacyjne ogrodów, ale i pomieszczenia domów działkowca i świetlic ogrodowych, gdzie organizowane są imprezy kulturalne. Ogrody pełnią ważne funkcje w życiu społeczeństwa. Umożliwiają użytkownikom działek prowadzenie ekologicznych upraw owoców i warzyw na własne potrzeby, co jest nie do przecenienia w dobie chemicznego ulepszania żywności. Samodzielne uprawy przekładają się bezpośrednio na ograniczenie wydatków ponoszonych na zakup żywności, a jest to szczególnie ważne w przypadku osób z niskimi dochodami (w tym miejscu nie wolno tracić z pola widzenia faktu, że liczną grupę działkowców wciąż stanowią emeryci). Ogrody sprzyjają również integracji wielopokoleniowej rodziny, utrwalają wzorzec wychowania dzieci w zdrowych warunkach, integrują społecznie osoby w wieku emerytalnym oraz osoby niepełnosprawne. Efektem uprawiania działki jest również zachowanie aktywności i zdrowia emerytów i rencistów. Działki nierzadko użytkowane przez członków rodzin od dwóch-trzech, a nawet czterech pokoleń, zatem stanowią one dla wielu działkowców nieocenioną wartość sentymentalną. Możliwość spędzania czasu na działce rodzinnej, zarówno w formie wypoczynkowej, jak i przy pracach ogrodniczych, poprawia warunki socjalne członków społeczności lokalnych, pomaga rodzinom i osobom w trudnej sytuacji życiowej oraz wyrównuje ich szanse.
Zawarty w artykule zarzut odnoszący się do „księżycowego” krajobrazu działek w ROD jest tak lakoniczny i ogólnikowy, że trudno się do niego odnieść. W znaczącej części ogrody są właściwie zagospodarowane i zadbane, natomiast PZD nie ponosi odpowiedzialności za wizerunek wszystkich ogrodów funkcjonujących na terenie Warszawy, bowiem nie wszystkie one działają w jego ramach. Zadbane ogrody działkowe wpływają na poprawę estetyki Warszawy, realizują cel przywracania społeczności i przyrodzie terenów zdegradowanych, wpisują się w ochronę środowiska i przyrody. Zróżnicowana gatunkowo zieleń w ROD dodatnio wpływa na jakość powietrza i obniżenie temperatury latem, co ma niebagatelne znaczenie szczególnie dla Warszawy, gdzie warunki życia są coraz gorsze z uwagi na hałas, zanieczyszczone powietrze i postępujące ograniczenia terenów zielonych. Ogrody nie tylko realizują społeczne potrzeby rekreacyjno-wypoczynkowe, stanowią również formę ekonomicznego, ekologicznego i przyjaznego ludziom sposobu zagospodarowania nieużytków i innych terenów. Są przy tym miejscem wspólnego – nie tylko działkowców – korzystania z dobrodziejstw obcowania z przyrodą, enklawą zieleni w mieście, unikatową wyspą bioróżnorodności oraz inicjatyw społecznych i sąsiedzkich.
Niezależnie od tego nie można tracić z pola wodzenia faktu, że warszawskie ogrody działkowe nie stanowią w żadnym wypadku samowoli działkowców czy Związku, zawsze były zakładane na podstawie decyzji lokalizacyjnych władz Miasta, ich powstawanie i dalsze funkcjonowanie przebiegało za wiedzą i akceptacją tychże władz. Trudno natomiast oprzeć się wrażeniu, że obecnie w Warszawie podejmuje się decyzje o budowie kolejnych blokowisk, nie troszcząc się o ich lokalizację i dobry dostęp do parków i placów zabaw dla dzieci. To ogrody działkowe są remedium na niedostatki osiedli w tym zakresie. O zrozumiałe są potrzeby rozwojowe stolicy, to absolutnie bezpodstawne jest kwestionowanie niezaprzeczalnej wartości społecznej i ekologicznej Rodzinnych Ogrodów Działkowych. Parki są potrzebne, ale nie zastąpią komfortu, jaki daje możliwość korzystania wraz z rodzinną z niewielkiego 300-500 metrowego kawałka zieleni, gdzie można wypocząć w warunkach gwarantujących prywatność i zagospodarować tą zieleń według osobistych upodobań: uprawiając warzywa, tworząc kwietne łąki, urządzając kąciki relaksacyjne. Autor artykułu zapomina też o jeszcze jednej ważnej kwestii wyliczając rzekome „straty” miasta spowodowane istnieniem ogrodów działkowych, a mianowicie, że Rodzinne Ogrody Działkowe praktycznie całkowicie utrzymują się z opłat działkowców, nie są finansowane przez władze Miasta. De facto zatem tereny miejskie zajęte przez ROD są utrzymywane wyłącznie przez działkowców.
Oskarżanie Rodzinnych Ogrodów Działkowych, jak również samych działkowców (a więc automatycznie jakąś część mieszkańców Warszawy), że blokują rozwój miast, jest dyplomatycznie rzecz ujmując mijaniem się z prawdą. Przy każdej likwidacji ogrodu, jaka spowodowana jest realizacją planów inwestycyjnych Miasta (np.: częściowa likwidacja ROD „Perkuna” przy ul. Jana Nowaka Jeziorańskiego w związku z budową zespołu szkolno-przedszkolnego lub częściowa likwidacja ROD „Rzodkiewka” spowodowana budową ulicy łączącej ul. Tarnogórską ze stacją PKP Wilno Zacisze) działkowcy i Związek bezproblemowo i sprawnie teren udostępniają, o ile oczywiście są ku temu podstawy w postaci decyzji administracyjnej. Kierowane do władz w pewnych przypadkach petycje o zachowanie dotychczasowych ogrodów działkowych jest podyktowane niczym innym jak koniecznością obrony, nie mniej ważnych niż potrzeby rozwojowe stolicy, interesów użytkowników działek. Egzekwowania zaś przez Związek praw byłych użytkowników zlikwidowanych działek do otrzymania należnych im odszkodowań (tak jak w przypadku byłych działkowców z ROD „Jedność” i „Drogowiec Kalina”, którzy już ponad trzy lata temu utracili swoje działki w związku z budową Al. Polski Walczącej i do dziś nie otrzymali z tego tytułu nawet złotówki), nie sposób uznać za blokowanie rozwoju Miasta, skoro działkowcy utracili przez ów rozwój owoce swojej, nierzadko wieloletniej, wytężonej pracy. Przytaczany przez Autora artykułu postulat o urządzanie ogrodów na terenach podmiejskich brzmi sielankowo, tyle tylko że nijak się ma do faktu, że likwidacja ogrodów warszawskich, z których najstarszy liczy sobie 118 lat, najmłodszy zaś istnieje od 31 lat, to zrównanie z ziemią czegoś, co jest unikatowe pod względem przyrodniczym i społecznym: enklaw zieleni w granicach prężne rozwijającego się Miasta. Zlikwidowane zostałyby w ten sposób działki, które są – zwłaszcza obecnie w dobie panującej pandemii i związanych z tym zagrożeń – tak pożądane przez społeczeństwo.
Polski Związek Działkowców dostrzega zagrożenia związane z nieuregulowanym stanem prawnym gruntów zajętych przez Rodzinne Ogrody Działkowe i nie ustaje w działaniach zmierzających do zakończenia spraw roszczeniowych oraz uzyskania tytułu prawnego do tychże terenów. Właścicielem nieruchomości, na których funkcjonują Rodzinne Ogrody Działkowe, jest prawie zawsze gmina lub Skarb Państwa i to te podmioty są władne do wydania stosownych decyzji administracyjnych w tym przedmiocie. Tylko zatem pogratulować działkowcom, że mimo takiej niepewności związanej z przyszłością ROD, nie porzucają działek, lecz nie ustają w wysiłkach o dbanie o swoje działki. Trudno przy tym powiedzieć, skąd Autor artykułu czerpał swoją wiedzę o powstrzymywaniu się przez działkowców z inwestycjami w działki, bo na pewno nie od Okręgowego Zarządu Mazowieckiego PZD, który może potwierdzić, że w roku 2019 r. Rodzinne Ogrody Działkowe na terenie województwa mazowieckiego zrealizowały inwestycje o wartości 5 606 073 zł.
Reasumując, w ocenie Polskiego Związku Działkowców, publikacja pt.: „Dziewiętnasta dzielnica, czyli ogrody działkowe w wielkim mieście” jest opracowaniem nierzetelnym, zawierającym nieprawdziwe informacje, bezpodstawnie stawiające Rodzinne Ogrody Działkowe w niekorzystnym świetle. Szkoda, że Autor artykułu nie pomyślał chociażby o skonfrontowaniu formułowanych przez siebie zarzutów na temat sensu istnienia ogrodów w stolicy z użytkownikami działek lub z Polskim Związkiem Działkowców. Czy tak wygląda sumienne przygotowanie się dziennikarza do opracowywanego tematu?
MRR