Liczne stanowiska, jakie w ciągu ostatnich tygodni docierają do TVP2 po emisji reportażu pt. „Działkowa wojna” wyemitowanego w Magazynie Ekspresu Reporterów spowodowały, iż do sprawy tej zdecydował się odnieść szef TVP2 Marcin Wolski. Niestety środowisko działkowe zostało pozbawione głosu niczym zwierzęta w szopce i to niekoniecznie noworocznej, z której znany jest redaktor Wolski. Jak bowiem pisze w swoim liście, dotychczasowa korespondencja odnosząca się do spornego w kwestii podawanych tam faktów reportażu przesyłana jest od „zarządów okręgowych działkowców, których przedmiotowa audycja nie dotyczy”. Skoro według Wolskiego sprawa jest lokalna, dlaczego została wyemitowana na antenie ogólnopolskiej TVP, zamiast regionalnej?
Ponadto bardzo istotny jest tutaj także komentarz, jaki wygłosiła w tym programie senator Lidia Staroń. Z pojedynczej historii – nazywanej obecnie przez TVP „lokalną”, wysnuła oskarżenia i zarzuty względem całego Związku, a nie wyłącznie prezentowanej sprawy. Czy zatem nie jest tak, że gdy jest to wygodne TVP2 to sprawa ma charakter lokalny, a gdy dochodzi do komentowania w programie sprawy to przybiera ona wówczas wymiar ponadregionalny? Jeśli senator Lidia Staroń miała prawo do bezpardonowej krytyki wszystkich społecznych działaczy na podstawie jednej sytuacji, to dlaczego teraz Dyrektor TVP odbiera prawo do obrony dobrego imienia PZD całej społeczności działkowej, strukturom Związku, komisjom rewizyjnym ROD, kolegiom prezesów i każdemu, kogo dotknął niesprawiedliwy i niezasłużony osąd pani senator? Czy tylko prezentowany w reportażu ROD ma prawo do obrony, podczas gdy de facto w programie zaatakowany został cały PZD? To redakcja tego programu ponosi całkowitą odpowiedzialność za dobór gościa, który wszak już wcześniej doskonale znany był z zajadłych ataków na PZD. Nie pozostawia więc złudzeń, jaki był cel zapraszania tego gościa do TVP 2. Ponadto nieprawdą jest, że TVP 2 nie otrzymała w tej sprawie prośby o sprostowanie. Można by przypuszczać, że ogłaszana szumnie dobra zmiana mediów narodowych nie dotarła jeszcze do sekretariatów tejże instytucji, bowiem to już kolejne sprostowanie, które rzekomo nie otrzymała w odniesieniu do emitowanych materiałów TVP (przyp. red. – Prezes TVP Jacek Kurski również twierdzi, że nie otrzymał prośby o sprostowanie w przypadku innego zmanipulowanego i kłamliwego reportażu w programie Magazyn Śledczy Anity Gargas, co jest nieprawdą, bowiem wpłynęło do niego pismo w tej sprawie od OZ Mazowieckiego PZD i to za potwierdzeniem odbioru).
List z prośbą o sprostowanie oraz stanowisko z wyjaśnieniem poruszanych na antenie spraw, włącznie z najdrobniejszymi szczegółami, przekazał drogą listowną najbardziej zainteresowany w sprawie podmiot, jakim jest Zarząd ROD im. Kraszewskiego w Białej Podlaskiej, który został oczerniony i pomówiony przez trzech skonfliktowanych z całym ogrodem i zarządem ROD działkowców. Przykre, że dyrektor Wolski nawet nie wie, iż taki list z prośbą o sprostowanie wpłynął do TVP2. Można jednak powątpiewać, czy uwzględnienie tego faktu w jakikolwiek sposób wpłynęłoby na dalsze losy tej sprawy. Wszak głos płynący ze strony działkowców już teraz w liście uznany został za „polemikę z faktami przedstawionymi w reportażu”. Bez wątpienia zauważalny jest całkowity brak jakiejkolwiek refleksji czy choćby dobrej woli sprawdzenia „telewizyjnych faktów”, które powinno mieć miejsce z zasady, gdy tak liczne są głosy środowiska działkowego wskazujące na brak obiektywizmu i uchybienia w dążeniu do poznania prawdy.
Dyrektor Wolski obejmując swoją posadę w TVP2 mówił publicznie, iż „podstawową zasadą w każdej pracy jest maksyma znana z medycyny, czyli po pierwsze nie szkodzić”. Ta sprawa najlepiej pokazuje, ile te słowa dla niego znaczyły. Zapewniał też, że chce robić „program ambitny, artystyczny, z dużym uwzględnieniem rozrywki na wyższym poziomie niż komercja, wypełniający misję, odtwarzający gatunki, które są w kryzysie, chociażby kabaret aktorski”. To, co zaprezentowali podlegli mu dziennikarze w programie Magazyn Ekspres Reporterów w dniu 14 lutego br. z pewnością zaliczyć możemy do kabaretu aktorskiego, a od programu ambitnego dzielą go morza i oceany.
Z oryginałem pisma, jakie przesłał Dyrektor TVP2 Marcin Wolski można zapoznać się w załączniku: