19 grudnia 2014 r. odbyło się w drugie spotkanie Zespołu ds. współpracy z rodzinnymi ogrodami działkowymi. W spotkaniu ze strony OZM PZD udział wzięli: Prezes OZM PZD Pan Zygmunt Kacprzak, Przewodnicząca Komisji ds. ogrodów Warszawskich powołanej przez Prezydium OZM PZD Pani Halina Kosicka, członek Komisji Pani Anna Truszkowska, kierownik Biura OZM PZD Anna Kubuj, Radca Prawny OZM PZD Pani Ewelina Światek, natomiast Prezydenta m.st. Warszawy reprezentowali: przewodnicząca Zespołu Pani Maria Młotkowska dyr. Biura prawnego Urzędu M.St. Warszawy, Dyrektor Centrum Komunikacji Społecznej Urzędu m.st. Warszawy – Pan Jarosław Jóźwiak, Dyrektor Biura Gospodarki Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy – Pan Marcin Bajko, Dyrektor Biura Organizacji Urzędu Urzędu m.st. Warszawy – Pan Adam Grzegrzółka, Dyrektor Biura Ochrony Środowiska Urzędu m.st. Warszawy – Pani Grażyna Sienkiewicz, z-ca dyrektora Biura Architektury i Planowania Przestrzennego Urzędu m. st. Warszawy – Jolanta Pawlak, oraz Pan Tomasz Sałaciński – inspektor w Biurze Prawnym Urzędu m.st. Warszawy. Podczas spotkania została, przedstawiona prezentacja m.st. Warszawy na temat sytuacji prawnej ogrodów działkowych w Warszawie. Prezentacja dotyczyła głównie zagadnień dotyczących problemów jakie mnoży Urząd m.st. Warszawy w związku z wdrożeniem przepisów ustawy o ROD, odnośnie możliwości wydania przez Prezydenta m.st. Warszawy decyzji potwierdzającej tytuł prawny do gruntu, na którym znajduje się ROD. Zdaniem urzędników, ponieważ Rzecznik Praw Obywatelskich podnosi, że ustawa o ROD jest w części niekonstytucyjna, a Urzędnicy nie mają żadnych wytycznych odnośnie sposobu wydawania decyzji na podstawie art. 76 ustawy o ROD (tj. potwierdzających tytuł prawny stowarzyszenia ogrodowego do gruntu, na którym znajduje się ROD), a co „gorsze” nie wiedzą nawet, kto ma te decyzje wydawać i formalnie podpisywać, nie jest obecnie możliwe wydanie żadnej tego rodzaju decyzji. Ponadto stwierdzono, że ponieważ nie do wszystkich ROD będzie możliwe wydanie wspomnianej decyzji, to uwaga (sic!) z ostrożności, do czasu kiedy Urzędnicy powezmą taką wiedzę (czy decyzję można wydać, czy też nie), lepiej takiej decyzji nie wydawać w ogóle.
Na pytanie dlaczego OZM PZD, a co za tym idzie same ogrody nie uzyskują, żadnej informacji na jakim etapie jest postępowanie administracyjne, dotyczące wydania decyzji na mocy art.76 ustawy o ROD i czy w ogóle takie postępowanie się toczy, Dyrektor Marcin Bajko powiedział, że Prezydent M.St. Warszawy ma czas na wydanie tego rodzaju decyzji administracyjnych uwaga: do 20 stycznia 2016 r. Cóż wygląda, na to, że urzędników KPA nie obowiązuje, a przynajmniej jeśli chodzi o ROD.
Na stwierdzenie kierownika biura Anny Kubuj, że termin, o którym mówi Dyrektor Bajko absolutnie nie wynika z KPA w odpowiedzi przedstawiciele OZM PZD usłyszeli, „zadała Pani pytanie, udzieliłem odpowiedzi, termin jest do 20 stycznia 2016 r.” Niewątpliwie dużo czasu potrzebuje Prezydent m.st. Warszawy na wdrożenie w życie przepisów Ustawy o ROD. Przykre jest także to, że działkowcy są traktowani jak zło konieczne, z którym trzeba rozmawiać, choć rozmową trudno to nazwać. Wygląda na to, że chodzi o to, żeby „odhaczyć” drugie spotkanie Zespołu w statystyce urzędu.
Niestety trudno nie oprzeć się wrażeniu, że Urzędnicy Pani Prezydent robią wszystko, aby jak najdłużej można, przeciągać całe postępowanie, mnożąc wciąż problemy, których w rzeczywistości nie ma. Jednak zapominają przy tym, co podkreśliła, w swojej wypowiedzi Pani Halina Kosicka , że „działkowcy to też obywatele tego miasta i też mają swoje prawa, a traktuje się ich jak obywateli drugiej kategorii”. Bo jak inaczej nazwać butne podejście do problemów działkowców Dyrektora Bajko, który właściwie daje do zrozumienia, że nic nie musi robić i na wszystko ma czas?
Odnośnie rozwiązania problemu Dekretu Bieruta, którego działaniem dotkniętych jest prawie 80% ogrodów warszawskich urzędnicy też mają czas. Na poprzednim spotkaniu (w czerwcu 2014 r.) przedstawiciele OZM PZD prosili, o przekazanie informacji, których ogrodów dekret Bieruta dotyka, chociażby w odniesieniu do dzielnic Warszawy, na początek prosiliśmy o informacje o ogrodach zlokalizowanych w dwóch dzielnicach. I co uzyskaliśmy w zamian, otóż nic, ponieważ, jest to zbyt szeroko zakrojona operacja, zbyt dużo urzędnicy potrzebowaliby na to czasu, a czasu jak wiemy było za mało tzn. 6 miesięcy licząc od ostatniego spotkania. Przedstawiciel OZM PZD prosili również, o wykaz spraw sądowych wytoczonych przez m.st. Warszawy przeciwko PZD, z informacją, których ogrodów roszczenia dotyczą, tak abyśmy mogli porównać z wykazem spraw prowadzonym, przez OZM PZD. I co dostaliśmy w zamian, po 6 miesiącach oczekiwania, lakoniczną informację o łącznej ilości spraw sądowych prowadzonych w każdej dzielnicy, i ani słowa, którego ogrodu dotyczą! Niestety z przykrością, ale należy to powiedzieć, działkowcy są przez Miasto lekceważeni, czego zresztą się już nie ukrywa.
Warto pamiętać, że Zespół Pani Prezydent powołała, na prośbę OZM PZD, zespół miał działać na rzecz rozwiązywania problemów, związanych głównie z sytuacją prawną ogrodów warszawskich, a więc to nie była inicjatywa własna Pani Prezydent. Widzieliśmy światełko w tunelu, jednak to światełko powoli zaczyna gasnąć w świadomości działkowców, ponieważ prace Zespołu, mimo ciągłych obietnic nie posunęły się jak do tej pory ani o krok. Przedstawianie wykładu, na temat przepisów ustawy o ROD w formie prezentacji mulitimedialnej jest obrażaniem wiedzy ludzi, z którymi się rozmawia. Lekceważeniem działkowców należy również nazwać, to o czym mówił w swojej wypowiedzi Prezes OZM PZD Zygmunt Kacprzak „ spotkaliśmy się tu, żeby rozmawiać o problemach ogrodów warszawskich i próbować je rozwiązać, a nie słuchać, monologu jednej strony. Działkowcy oczekują na informację o pracach zespołu, o tym co już udało się wypracować, a prawda jest taka, że spotkaliśmy się tu drugi raz i nie wypracowaliśmy, nawet zarysu tego co m.st. Warszaw, może uczynić, żeby rozwiązać problem ogrodów warszawskich dotkniętych Dekretem Bieruta czy posiadających nie uregulowaną sytuację prawną, bo Urzędnicy albo nie mają czasu, żeby się tym zająć, albo zasłaniają się brakiem procedur w tym zakresie”.
Niedobrze by się stało, gdyby powołany w z takim trudem Zespół zakończył swoje prace niczym, tylko dlatego, że Urzędnicy m.st. Warszawy zasłaniając się procedurami, a właściwie ich brakiem, mnożąc wciąż kolejne problemy, jakie los rzuca im, na drodze próby uregulowania sytuacji prawnej ogrodów warszawskich. A jak się okazuje problemem jest wszystko: barak pieniędzy w kasie m.st. Warszawy, na jak się okazuje kosmicznie drogie mapy geodezyjne, które co prawda chyba trzeba by wykonać, tzn. Miasto miałoby zlecić ich wykonanie geodetom, żeby określić, na których działkach geodezyjnych leży dany ROD. Choć z drugiej strony, jak mówi Dyrektor Bajko, może jednak nie trzeba by ich wykonywać, (tych map jeśli ktoś miałby w tym miejscu wątpliwości), bo ich wykonanie jest zbyt kosztowne, ale kto wie, skoro nie ma procedur? Niedorzeczne, ale prawdziwe niestety!
Ponadto wszystko jest pracochłonne, czasochłonne, wymaga orzecznictwa (jak w przypadku procedury wydania działki znajdującej się na terenie ROD dotkniętego Dekretem Bieruta byłym właścicielom) i po prostu „nie da się zrobić”.
A działkowcy? Cóż, działkowcy mają grzecznie oczekiwać na decyzje Miasta co dalej z ogrodami działkowymi. Ale działkowcy nie będą czekać z założonymi rękoma, działkowcy jak zwykle będą działać, i wierzmy, że jak zawsze uda im się wygrać tę nierówną walkę.
AK