Ogrody działkowe funkcjonujące na warszawskich Siekierkach (m. in. „Mechanizacja”, „Siekierki I”, „Siekierki II”) były jednym z bohaterów wtorkowego (26.09) wydania Dzień Dobry TVN. Zanany prezenter Bartek Jędrzejak, nie tylko mówił o tym co w pogodzie, ale w każdym ze swoich wejść antenowych przedstawiał działki oraz działkowców. Nie zabrakło działkowych przetworów i innych smakołyków, ale też refleksji na temat znaczenia ogrodów działkowych dla miasta i mieszkańców. W krótkiej rozmowie z Maciejem Aleksandrowiczem z biura OZ Mazowieckiego, prowadzący poruszył między innymi ważny temat przyrodniczej, społecznej i edukacyjnej funkcji ROD.
Relację z ROD można zobaczyć tutaj: Ogrody działkowe w DDTVN
ROD na warszawskich Siekierkach (podobnie jak ponad 30 innych ROD na terenie Mokotowa) nie mogą czuć się bezpiecznie, ponieważ w założeniach planistycznych Miasta może ich zabraknąć, gdyż zostały tam przeznaczone pod budownictwo mieszkaniowe lub tzw. Zieleń Publiczną (ZP). Miejmy nadzieję, że te plany to już przeszłość i się nie ziszczą, ale działkowcy i ogrody są czujne, walczą o swoje istnienie, zbierają wnioski, petycje, zabiegają o promocję ROD wśród mieszkańców i w mediach, organizując między innymi otwarte zajęcia edukacyjne, sportowe, kulturalne, czy pikniki rodzinne.
Ogrody „siekierkowskie” są szczególnym przypadkiem, ponieważ znajdują się jedynie kilkaset metrów od Wisły, na terenach zalewowych, a dodatkowo przy rezerwacie przyrodniczym Natura 2000, gdzie żyje między innymi wiele gatunków ptaków.
Czy plany zrównania z ziemią istniejących od 70 lat ogrodów działkowych, będących nie tylko oazą zieleni w mieście, miejscem spotkań rodzin, znajomych i uprawy warzyw, owoców i kwiatów, ale niepowtarzalną, bogatą wyspą różnorodności biologicznej, to dobry pomysł?
Czy likwidowanie urządzonej, istniejącej już kilkadziesiąt lat zieleni, regulującej też warunki wodne na tym terenie to najlepsze wyjście?
Czy zamiana ogrodów działkowych na parki, co generuje koszty dla Miasta i wymaga czasu, by te parki spełniły swoją rolę ekologiczno-przyrodniczą, jaką dziś pełnią ROD jest opłacalna?
Czy w obliczu zmian klimatu i zanikania bioróżnorodności mamy czas na takie pomysły?
Czy istniejące już ogrody działkowe nie są lepszym i mądrzejszym pomysłem na tereny zalewowe niż przeznaczanie ich pod zabudowę mieszkaniową, zagrożoną powodziami???
Czy nie można pogodzić niewątpliwych walorów ogrodów działkowych z zamierzeniami Miasta, by zieleń była jego wizytówką?
Czy można powiększyć tereny zieleni w Mieście, co deklarują władze Stolicy, likwidując ogrody działkowe?
Odpowiedź jest raczej prosta – ROD-y ZOSTAJĄ i potrzebują we wszelkich planach zapisu ZD (Zieleń Działkowa) zamiast ZP!
MA