INFO, Informacje

Wystąpienie Prezesa OZM PZD na XI Nadzwyczajnym Zjeździe Delegatów PZD

Wystąpienie Prezesa OZM PZD na XI Nadzwyczajnym Zjeździe Delegatów PZD

1464-11„Choć wydawało się, że po sukcesie, jakim okazało się przyjęcie przez polski parlament niemalże jednogłośnie naszej obywatelskiej ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych, społeczność działkowa w końcu odpocznie, to niestety tak się nie stało”.

Warszawa, dnia 23.10.2014 r.

Szanowny Panie Prezesie!

 

Szanowni delegaci Zjazdu!

 

Za nami niezwykle pracowite miesiące. Swoją energię musieliśmy dzielić pomiędzy pracę na naszych pięknych działkach, a działania w obronie naszych altan i ogrodów. Choć wydawało się, że po sukcesie, jakim okazało się przyjęcie przez polski parlament niemalże jednogłośnie naszej obywatelskiej ustawa o rodzinnych ogrodach działkowych, społeczność działkowa w końcu odpocznie, to niestety tak się nie stało. Niestety grunty, które są w posiadaniu działkowców są zbyt cenne, by pewne grupy interesu tak łatwo z nich zrezygnowały. Mamy świadomość tego, jak wielu osobom wciąż zależy na pozyskaniu naszych gruntów i jaką mają one wartość finansową. I tak oto zamiast pielić grządki w ogrodach, kolejny rok zmagamy się z nieustającymi atakami na nas i nasze ogrody.

Instytucje państwowe , które zostały powołane przez Sejm RP, jak sądy, prokuratura, czy Rzecznik Praw Obywatelskich podważają kompetencje najwyższego organu Państwa, który ustanawia akty prawne w formie ustawy. I tak oto skoro nie udało się Prezesowi Sądu Najwyższego i Trybunałowi Konstytucyjnego pogrążyć działkowców, to w tym roku próbuje tego dokonać Naczelny Sąd Administracyjny i Rzecznik Praw Obywatelskich w osobie Pani prof. Ireny Lipowicz. Tym razem polem do ataku stała się nie tylko nowa ustawa i niesłuszne oskarżenia o jej niekonstytucyjność, ale też nasze altanki.

Te działania udowadniają jedno, że sami – bez istnienia ogólnopolskiego stowarzyszenia PZD, nie jesteśmy w stanie bronić się przed tak zmasowanym atakiem ze wszech stron. Polski Związek Działkowców jest organizacją skupiającą ponad miliona działkowców, jest obrońcą  i ostają swoich członków, czego dał wyraz m.in. w okresie legislacyjnym, aktualnie obowiązującej ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. Ustawy, której kształt jest wielkim kompromisem partii politycznych i różnych środowisk. W ustawie z 13 grudnia 2013 roku, którą działkowcy wywalczyli w wielkim trudzie i poświęceniu zawarte są fundamentalne zasady i prawa zapewniające trwały rozwój ogrodnictwa działkowego, samodzielność i niezależność Związku oraz zabezpieczone są w pełni interesy Państwa i całej rzeszy działkowców i ich rodzin. Jednocześnie postanowienia ustawy realizują w pełni wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 11 lipca 2012 roku, a przede wszystkim zapewniają pluralizm w ogrodach i wolność zrzeszania się działkowców w stowarzyszenia. Taka regulacja prawna nie stoi w sprzeczności z konstytucyjną zasadą wolności zrzeszania się. Zarzuty kierowane przez Rzecznika Praw Obywatelskich nie mają więc żadnej merytorycznej przesłanki. Sytuacja ciągłego zagrożenia, w jakim żyją działkowcy utwierdza nas w przekonaniu, że tylko silna organizacja jest w stanie skutecznie bronić naszych praw i jest gwarantem dalszego istnienia ogrodów działkowych. Nie dziwi więc nikogo, że niemalże wszystkie ogrody, które na mocy ustawy zostały zobowiązane do organizowania walnych zebrać i podejmowania decyzji ws. przynależności do Związku, podejmują decyzję o pozostaniu w strukturach PZD. To co od wielu lat dzieję się wokół ogrodów działkowych jasno wskazuje nam drogę działania. Tylko razem możemy się obronić.

Od kilku miesięcy działkowy zwracają się z tysiącami listów do Rzecznika Praw Obywatelskich pytając o przyczyny jej wystąpienia przeciwko obywatelom-działkowcom. Wszak Rzecznik Praw Obywatelskich powinien bronić, a nie atakować działkowców i ustawę, która chroni i zabezpiecza ich prawa. To kuriozum to tylko jedno z wielu, które zostaje pominięte wymownym milczeniem Pani Rzecznik. Nasze apele, listy, prośby – wszystko jak grochem o ścianę, bez najmniejszego odzewu. Jakby nas nie było. Jakbyśmy nie istnieli. Czy tak powinien postępować Rzecznik Praw Obywatelskich? Czy obowiązkiem Rzecznika nie jest zapewnienie obywatelom ochrony prawnej? Powoływanie się na wystąpienia niezarejestrowanych stowarzyszeń jest nie na miejscu i umniejsza powagi urzędu państwowego, tym bardziej, że nie brane są pod uwagę nasze wystąpienia tj. działkowców zrzeszonych w Stowarzyszeniu Ogrodowym PZD. Stowarzyszenia te, nie mając nic wspólnego z ogrodnictwem działkowym, podważają konstytucyjność zapisów przejściowych ustawy o ROD,  dążąc jedynie do likwidacji PZD chcą osiągnąć swoje partykularne interesy. Jak to możliwe, że żaden z ww. urzędów nie sprawdził wiarygodności tych tzw. „stowarzyszeń”,  czy w ogóle one istnieją i kogo reprezentują? To kpina z nas prawdziwych działkowców, którzy nie łamią prawa. Prof. Lipowicz swoim działaniem próbuje zniszczyć to, co budowaliśmy przez cały zeszły rok. Naszą przyszłość, nasze bezpieczeństwo. Czy taki los działkowców, że mają żyć w nieustającym strachu o swoje działki?

Z kolei inny naczelny organ  jakim jest Naczelny Sąd Administracyjny dopatrzył się nieprawidłowości w altanach działkowych, które przez dziesiątki lat ( niektóre na ziemiach zachodnich są jeszcze poniemieckie) nie budziły żadnych zastrzeżeń i wyrokiem z dnia 9.01.2014 zakwestionował wszystkie 900 tys. altanek działkowych. Dla chcącego nie ma nic niemożliwego., tak mawiają, a NSA powiedzenie to doskonale realizuje. Wg. wyroku ze stycznia br. wszystkie altanki powinny być zlikwidowane, a podobno prawo nie działka wstecz. W teorii, bo w praktyce, przynajmniej gdy chodzi o działkowców, to wszystkie chwyty są dozwolone. W naszych  ogrodach od dziesiątków lat znajdują się budynki zwane altanami i do tej pory dobrze pełniły swoje zadania na działce. Wybudowanie takiej altany wymagało od nas wiele wyrzeczeń i wysiłku i teraz nasza praca ma pójść na marne, bo się okazuje, że to nie są altany. Dlaczego dopiero teraz Naczelny Sąd Administracyjny opierając się na idiotycznym zapisie definicji altany rozpętuje kolejną wojnę o działki? Wszak altany budowane są od 120 lat i dotąd nie budziły takich zastrzeżeń. Musimy mieć świadomość jak wielu osobom zależy na pozyskaniu naszych gruntów. Pojawiają się różne wyliczenia, ile są one warte, bo tak naprawdę o to przede wszystkim chodzi, w tej całej batalii, którą się z nami rozgrywa. Zmasowany atak ma nas zniechęcić, byśmy sami spakowali nasz dobytek i wynieśli się z ogrodów. Bez żądań, bez rozgłosu, bez problemów.

I kolejny raz działkowcy pokazują, że w jedności siła. Nie zakopują głowy w piasek. Biorą sprawy we własne ręce. Efekt jest zadziwiający. Kolejny projekt obywatelski działkowców i kolejny sukces. Na razie częściowy, bo pod ustawą wspólnie zebraliśmy ponad 700 tys. podpisów. To dopiero pierwszy krok, a przed nami jeszcze wiele miesięcy ciężkiej pracy. Inicjatywa zmiany prawa budowlanego jest jak najbardziej słuszna i mamy nadzieję, że w niedługim czasie zostanie urzeczywistniona w praktyce funkcjonowania rodzinnych ogrodów działkowych. Teraz musimy uczynić wszystko, by projekt ten zdobył jak największe poparcie w Sejmie. To jest nasze cel na kolejne miesiące. Nie będzie łatwo, bo pojawiły się informacje, że Platforma Obywatelska nie chce przyjąć naszego projektu, ale chce przygotować swój własny. Projekty PO są działkowcom dobrze znane. Wciąż pamiętamy projekt posła Huskowskiego, który zmierzał do odebrania nam wszystkiego. Nie łudźmy się, że tym razem będzie inaczej.

Musimy dalej działać i bronić naszych działek i ogrodów. By było to możliwe potrzebujemy nie tylko nowej ustawy, którą mamy, ale też statutu, który w sposób płynny i spójny unormuje wszystkie te zagadnienia, które w środowisku polskich działkowców mają gruntowne znaczenie. Zaprezentowany projekt Statutu, przygotowywany przez ostatnie miesiące, jest dokumentem, który jest zgodny z obowiązującym prawem i zapewni prawidłowe funkcjonowanie całego stowarzyszenia PZD. Jasno określona została kwestia osobowości prawnej PZD czy majątku ogrodowego. Opracowano zasady nowych opłat ogrodowych z zachowaniem tych, które funkcjonują w ogrodach już od lat. Zabezpieczono także prawa i dano możliwość dalszej pracy na rzecz Stowarzyszenia i ROD wszystkim tym, którzy nie mając indywidualnej działki ogrodowej w strukturach PZD, mają jednak wolę pomocy i pracy na rzecz zarówno tej organizacji jak i poszczególnych ogrodów. Mamy pełną świadomość, jak trudnym było pogodzenie niektórych zapisów ustawowych z codzienną działalnością w ogrodach i przełożenia tej materii na płaszczyznę statutową. Biorąc pod uwagę powyższe należy z uznaniem odnieść się do przedłożonego projektu Statutu i uznać, iż spełnia on oczekiwania ze strony całego środowiska działkowego i ROD. Statut ten nie dokonując radykalnych zmian, wprowadza całe środowisko w nową rzeczywistość prawną.

Dlatego chciałbym serdecznie podziękować wszystkim tym, którzy poprzez swoją pracę przyczynili się do treści obecnego projektu Statutu. To kolejny dowód na to, iż zjednoczeni w Polskim Związku Działkowców możemy czuć się bezpiecznie, bo spełnia pokładane w nim oczekiwania i dba o dobro działkowców i wszystkich ogrodów działkowych.

Zygmunt Kacprzak
Prezes Okręgowego Zarządu Mazowieckiego  PZD

Pozostałe artykuły:

Chcesz dołączyć do naszego zespołu i stać się częścią Polskiego Związku Działkowców? Sprawdź, co dla Ciebie przygotowaliśmy!

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się do naszego newslettera, by nie przegapić ciekawostek i porad dotyczących życia na Twojej działce!

Wyszukiwarka wpisów