
Ogród , jego członkowie i władze ani wtedy, ani przez kilkanaście lat nie uczynili nic by zerwać , co byłoby logiczne, jakiekolwiek więzy łączące “Wiosnę” z Polskim Związkiem Działkowców. Ogród pozostawał zatem wpisany do rejestru POD, a po uchwaleniu w lipcu 2005 roku ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych , do rejestru ROD prowadzonego przez Krajową Radę Związku , działkowcy gospodarowali na gruntach, których wieczystym użytkownikiem był i jest właśnie PZD , co zostało
potwierdzone jeszcze w latach 90. poprzedniego stulecia i tysiąclecia odpowiednimi wpisami do ksiąg wieczystych. Było wszakże coś różniącego to środowisko od innych ogrodów. Otóż Zarząd Ogrodu nie odprowadzał części składki , tych 35 % “do Warszawy”, płacił natomiast na prowadzenie wspomnianego Stowarzyszenia rejon Ostrołęka. Jak dużo , komu , jak często – w tym momencie nie ma to znaczenia. Ogród i działkowcy byli w wymuszonej separacji, i tyle. Po wejściu w życie ustawy z 13 grudnia 2013 roku postanowili zrobić porządek z zaszłościami. Władze Ogrodu zorganizowały zebranie na placu obok domu działkowca. Spośród 348 uprawnionych , dopiero w II terminie udało się zgromadzić 149 osób, co oznaczało spełnienie ustawowego wymogu dla II terminu zebrania działkowców. Uczestnicy zebrania niemal jednogłośnie – przy 144 głosach za opuszczeniem Stowarzyszenia Ogrodów |Działkowych rejon Ostrołęka – podjęli stosowną uchwałę. Rozważania w sprawach dotyczących zdecydowania , w trybie podejmowanych uchwał , o pozostaniu w stowarzyszeniu ogrodowym PZD lub utworzeniu własnego stowarzyszenia, poza PZD skończyły się niczym. Zmierzch i gromadzące się chmury – ale nie padało – zrobiły swoje. Działkowcy wybyli. Uchwał nie podjęto , choć zdecydowana, ale za mała w stosunku do wymaganych wartości, grupa działkowców głosowała za pozostaniem w stowarzyszeniu ogrodowym PZD , i zarazem przeciwko pomysłom bycia “na swoim”. Wychodząc “ z domu niewoli” działkowcy ROD “Wiosna” , o czym wspominałem na początku, odświeżyli członkostwo wielkiej związkowej rodziny działkowej. Grzegorz Oracz